(NIE)zwykła niedziela strażaka

Jest niedziela 23 lipca upalny dzień idealny do wypoczynku nad wodą. Zwykła niedziela, dzień odpoczynku oraz spędzenia wspólnych chwil z rodziną i bliskimi. Nadwodne ośrodki tętnią życiem. Wczasowicze z różnych stron Polski wypoczywają. Nikt nie myśli o sprawach bieżących – trzeba nabrać energii na kolejny trudny tydzień.

Wśród tych wszystkich ludzi są również strażacy. Zwyczajni ludzie mający swoje obowiązki pracę, którzy też potrzebują odpoczynku. Ta niedziela jest kolejną w której nie jest dane im odpocząć.

To już trzeci dzisiaj wyjazd mówią między sobą koledzy z jednostki, którzy pospiesznie ubierają się, aby za chwile odsłuchać dyspozycję.

„Udaj się na ulicę Przedszkolną 33 – pożar domu jednorodzinnego – prawdopodobnie jedna osoba w budynku.”

Jesteśmy pierwsi na miejscu, mieszkańcy potwierdzają przypuszczenie o osobie w budynku. Dwóch ratowników natychmiast weszło do mieszkania w celu odnalezienia osoby. To jest teraz priorytet, pożarem zajmiemy się za chwilę – krzyczy dowódca. Pozostałe jednostki w drodze.

W pomieszczeniach nic nie widać – ratownicy przeszukują mieszkanie „na wyczucie”. Osobę udaję się odnaleźć w piwnicy na szczęście całą i zdrową. Trzeźwe myślenie uratowało jej życie – dym z palącego się budynku do piwnicy nie dotarł.

36 letnia mieszkanka zostaje ewakuowana, a do momentu przybycia zespołu ratownictwa medycznego strażacy podają jej tlen oraz wspierają psychicznie.

Kolejne siły docierają dosyć późno. Zgłoszeń dzisiaj jest bardzo dużo, prawie wszystkie jednostki gdzieś były wysłane. Pożar jednak udaję się szybko opanować. Strażacy wykazali się pełnym profesjonalizmem co potwierdza po przybyciu dowódca z JRG.

Wokół domu słychać zdenerwowanych mieszkańców jednak strażacy uspokajają ich. Dom można odbudować, życia nie. Najważniejsze, że kobiecie nic się nie stało…

Miałem jechać nad wodę,  a ja do centrum handlowego – krzyczą między sobą strażacy „z ochotniczej”, bo o nich mowa.

Ot tak (nie)zwykła niedziela!